Ostatnie wpisy
Zakładki:
1. Archiwum
2. O nas
3. Oświadczenia autora
4. Kontakt i współpraca
5. Zaglądamy
6. Przepisy na skróty
Tagi
Ostatnie komentarzeReklama![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Polub nas na Facebook:Poleć w Google:Jesteśmy też tu:![]() ![]() |
O wszystkim co ważne choć pozornie niepoważne...
Wpisy z tagiem: ryby wędzone
wtorek, 17 lipca 2012
W czasie gdy Ojciec w samotności pochłaniał opiekany camembert z selerowymi frytkami, piękniejsza część rodziny szalała w górskim kurorcie na weekendowym wypadzie. Siostra z Mamuśką w towarzystwie cioci Ani z synem wybrały się w piękny rejon Bielska i Żywca. Międzybrodzie Bialskie, Tresna, Góra Żar, Jezioro Żywieckie - piękne mamy miejsca do odpoczynku w Polsce. Polacy co prawda zwariowali ostatnio w temacie zagranicznych wycieczek na różnego rodzaju wyspy lub do Egiptu zapominając trochę, że i w Polsce mamy wspaniałe miejsca do rodzinnego odpoczynku. Wielu z Was owładniętych wirusem wczasów pod palmą, nawet nie wie w jak pięknym kraju mieszka. Wasza strata ! Oprócz sporej ilości atrakcji jak wycieczkowy stateczek po Zalewie, budzący emocje park linowy oraz możliwość skorzystania z paralotni lub szybowca, miejsce to charakteryzuje się także wspaniałą kuchnią. Już pan Okrasa z Telewizją Polską odkryli wspaniałości tego miejsca i pewną przystań: "Wędzeniem ryb zajmujemy się od 8 lat. Nasze ryby wędzone są tylko metodą tradycyjną w drewnianym wędzoku, przy użyciu w dużej mierze drzewa owocowego, drzewa olchowego oraz bukowego. Oferujemy ryby wędzone na ciepło i na zimno. Zawsze najbardziej zależy nam na jakości naszych wyrobów. Nasze wyroby przygotowywane są z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa i higieny." Tymi słowy reklamuje się w internecie smażalnia i wędzarnia świeżych ryb z Tresnej. Więcej na ich stronie: "Przystań u Siudowej Zosi" Dziewczyny polecają ich wyroby. * Sam spróbowałem wędzonego pstrąga, którego mi w ramach pamiątki z gór przywieziono. Coś czuję, że niedługo wybierzemy się tam ponownie, a wspomniana wędzarnia i jej wyroby stanowić będą główne pożywienie podczas naszego wypoczynku. Resztę wpisu niech wypełnią zdjęcia urokliwych miejsc nad wspomnianym zalewem i nie tylko. Uwielbiam ten moment - czas przyjazdu w góry to najpiękniejsza chwila podróży. Widoki z okna samochodu zapierają dech w piersiach. ...no zazdroszczę im tej chwili :) Dom letniskowy zdobyty. Bohaterska armia z Zagłębia okupuje huśtawkę. Chwilę później zdobywa przystań... ...i jej umocnienia. Woda ! Jest woda ... mimo dużej fali udało się zrealizować rejs. Choroby morskiej nie było. Ciekawostka - Jezioro Żywieckie jest czasami nazywane żywieckim morzem. Z tej perspektywy tego może nie widać ale ilość wody w tym rejonie potrafi oszołomić. Góra Żar. Pogoda i czas nie pozwoliły na dotarcie na szczyt. Może następnym razem już w towarzystwie Ojca. W połowie góry rządzą paralotniarze i piloci szybowców. Park linowy. Wersja dla dorosłych i odważnych nastolatków. Jest także jego forma dla dzieci gdzie ryzyka zrobienia sobie krzywdy nie ma już wcale. I na koniec wspomniany we wpisie prezent przywieziony Ojcu z Tresnej. Oscypki - import z Zakopanego i wspaniały wędzony pstrąg z "Przystań u Siudowej Zosi" : *edit Byliśmy w tym roku na urlopie w Międzybrodziu Żywieckim i ponownie zawitaliśmy we wspomnianej przystani. Niestety z przykrością muszę promujący link usunąć, a wpis odpowiednio skorygować. Nie będę się na właścicielach knajpy wyżywał ale podanie wysuszonego w ohydnej fryturze pstrąga, z frytkami i niejadalną surówką z jakimś gotowym sosem nie zasługuje na polecanie na naszym blogu. Jak to możliwe, że po dwóch latach jakość może się aż tak zmienić... |